11 listopada 2015

Tapioka w formie deseru.

ta11 LISTOPADA późne popołudnie to dobry moment na spróbowanie przygotowanego przeze mnie deseru. A z czego on jest? Podstawowym składnikiem jest tapioka. Pewnie zastanawiacie się co to właściwie jest? A więc tapioka jest produktem skrobiowym otrzymywanym z manioku (gatunek rośliny wilczomleczowatych pochodzącej z Brazylii). Najważniejsze dla Naszego zdrowia jest to, że tapioka nie zawiera glutenu i cholesterolu. 
PRZYGOTOWANIE:
1. 1/2 szklanki tapioki mocz przez ok. 20-30 minut  w zimnej wodzie
2. Następnie zagotuj 2 szklanki mleka (ja użyłam zwykłego, ale można poeksperymentować z roślinnym np. kokosowym, sojowym czy migdałowym).
3. Gdy mleko zakipi dodaj tapiokę i gotuj do momentu, kiedy zrobi się przezroczysta ( trwa to ok. 15- 20 min.). W trakcie gotowania zamieszaj by kulki nie przywarły do dna garnka.
4. W międzyczasie zajęłam się przygotowaniem musu. Użyłam do tego gruszki i powideł z czarnej porzeczki. Składniki połączyłam miksując je przez krótką chwilę.
5. Ugotowaną masę przełożyłam do filiżanek, na wierzch ułożyłam masę owocową. Udekorowałam skórką z cytryny.

Pozostaje mi życzyć smacznego :):):)

Print Friendly Version of this pageWydrukuj przepis
Podziel się: / / /

Przeczytaj również

0 komentarze:

Coś o mnie.

Ciałem na Mazowszu, myślami nad morzem. Zamieszkałam w Warszawie kilka lat temu i to właśnie to miejsce pozwoliło mi na rozwijanie i pielęgnowanie swoich pasji.

Uwierzcie, trochę tego jest!
Po pierwsze gotowanie, dzięki któremu mogę poznawać nowe smaki i dzielić się efektami na prowadzonym przeze mnie blogu.

Fotografia, dzięki której mogę obserwować świat mnie otaczający. Z aparatem się nie rozstaje, przecież zawsze znajdzie się okazja do uchwycenia czegoś pięknego.

Podróże, te małe i duże. Często pokonuję trasę do moich rodzinnych stron. Przez okno pociągu widzę, jak to nasze małe podwórko się zmienia i jak czasem nie doceniałam tego co wokół mnie. Doceniaj i ciesz się każdą chwilą, która Ciebie spotyka bez względu na to czy to pozytywne czy negatywne doświadczenie. To taka moja dewiza życiowa. Dzięki tym podróżom, zarówno tym małym i dużym mogę poznawać świat i swoje emocje z tym związane.

DZIĘKUJĘ każdemu z Was za odwiedziny bloga, za każdą inspiracje, za pozostawiony komentarz oraz wsparcie w jego prowadzeniu.

Odwiedziny.